Wiesz, że nie musisz wydawać kilkudziesięciu złotych na modne, egzotyczne super foods, bo w lokalnym sklepie… będziesz mieć ich polskie odpowiedniki o wiele taniej? Sprawdź polskie super foods i dowiedz się, dlaczego warto po nie sięgać.
1. Siemię lniane
Słyszałeś o siemieniu lnianym? Jadłeś go kiedykolwiek? A może kojarzy Ci się z odstraszającym, kleistym „glutkiem” do picia? Zaraz zmienisz o nim zdanie, gdy dowiesz się, jakie ma właściwości.
Przede wszystkim siemię lniane jest bogatym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych, a tych Polacy jedzą wciąż za mało. Te niepozorne nasionka obniżają poziom cholesterolu, regulują pracę jelit, a także przeciwdziałają stanom zapalnym. Obniżają poziom cukru we krwi oraz dostarczają organizmowi sporo błonnika.
Tylko jest jedno małe „ale”. A właściwie dwa. Po pierwsze, siemię lniane, aby było dobrze przyswojone przez organizm, musi być zmielone. Inaczej nie będziemy w stanie go strawić. I po drugie, mielić powinno się je mielić przed spożyciem, ponieważ cenne składniki „ulatniają” się po kilku godzinach.
2. Kasza jaglana
Kasza jaglana jakiś czas temu szturmem podbiła polską kuchnię. A właściwie została odkryta „na nowo”. Przyrządza się z niej jagielniki (serniki jaglane), jaglanki (jaglane owsianki), na jej bazie robi się wegetariańskie pulpeciki lub dodaje się ją do sałatek. Ba! Znajdziesz książki poświęcone tylko i wyłącznie kaszy jaglanej. Skąd tak duża popularność? Z dwóch powodów.
Po pierwsze, chodzi o czynniki prozdrowotne. Kasza jaglana jest bardzo dobrze przyswajana, nie ma glutenu, nie wywołuje alergii. Odkwasza organizm oraz rozgrzewa go. Poprawia pracę układu pokarmowego, a do tego jest źródłem witamin z grupy B, żelaza, potasu oraz – co ciekawe – białka, i to całkiem dobrej jakości.
A jaki jest drugi powód? Jest bardzo neutralna w smaku, po zmiksowaniu nabiera kremowej konsystencji. Będzie więc idealna do wypieków, udając w nich nabiał, ponadto stanowi bazę wielu posiłków.
3. Czosnek
Czosnek zna każdy i uwielbia prawie każdy. Prawda jest taka, że albo się go kocha, albo nienawidzi. My oczywiście zalecamy, aby iść tą pierwszą drogą, ponieważ mimo swojej „pospolitości” jest wspaniałym super foods.
To naturalny antybiotyk, o czym w sumie wiadomo nie od dziś. Działa antyoksydacyjne, reguluje ciśnienie, wzmacnia serce. A do tego, naszym zdaniem, jest jedną z najlepszych przypraw używanych w polskiej kuchni. I tutaj jeszcze zaskoczymy Cię informacją, że ze względu na swoje właściwości zdrowotne, przyrównywany jest do grzybów shiitake.
4. Orzechy włoskie
Choć nie tak efektowne jak orzechy makadamia czy pekan, znane z polskiego podwórka orzechy włoskie, są jednymi z najlepszych, pod względem wartości odżywczych. Mają bardzo dużo kwasów omega-3, a do tego białka, błonnika, kwasu foliowego i magnezu. Znajdziesz w nich witaminę E, zwaną witaminą młodości, a także inne antyoksydanty, które dzielnie zwalczają wolne rodniki, przyśpieszające starzenie się organizmu.
Choć mają sporo kalorii i tłuszczu, nie masz się co ich bać. Niech stanowią podstawowy składnik Twojej diety, dodawaj je do sałatek czy do owsianki.
5. Jarmuż
Ostatnimi czasy modny stał się jarmuż, choć tak naprawdę nie jest to żadna nowość, bo już w średniowieczu był powszechnie znany. Znajdziesz w nim sporo żelaza, białka i błonnika. Zawiera przeciwutleniacze, witaminę C, A i K. Mamy też dobrą wiadomość, bo to jedno z niewielu warzyw, które kocha przymrozki, dlatego jesienią i zimą nie brakuje go w sklepach. I dodamy, że z jarmużu można zrobić jedne z najlepszych chipsów, jakie jedliśmy.